Imię: Paweł
Nazwisko: Malesa
Data urodzenia: 6 maja 1985
Miejsce urodzenia: Zgierz, Polska
Wzrost: 198cm
Obywatelstwo: Polska
Pozycja: Skrzydłowy
Nazwisko: Malesa
Data urodzenia: 6 maja 1985
Miejsce urodzenia: Zgierz, Polska
Wzrost: 198cm
Obywatelstwo: Polska
Pozycja: Skrzydłowy
Malesa w Czarnych:
2008/2009: w 38 meczach średnio: 10.8min, 4.3pkt, 1.6zb
Malesa do Słupska trafił w czerwcu 2008 roku, tuż po ukończeniu studiów na uniwersytecie Canisius, gdzie podczas ostatniego roku nauki notował średnio po 5.6 punktu na mecz. Wcześniej Polak reprezentował barwy Startu Łódź (2000-2001) i SMS PZKosz Warka (2002-2004). Malesa to także były reprezentant Polski juniorów, gdzie był kluczowym graczem kadry.
Gdy gracz trafiał do Słupska wiązano z nim duże nadzieje. Przede wszystkim Malesa nad Słupię przyjeżdżał jako świetny strzelec z dystansu. Nie bez powodu w Ameryce nazywano go "polskim karabinem". Jednak zawodnik nie dostawał wielu szans na pokazanie swoich umiejętności w trakcie meczu. A jak już na parkiecie się pojawiał, szybko był z niego ściągany. Wielokrotnie miałem możliwość oglądania jego poczynań podczas treningów, gdzie zawodnik spisywał się nienagannie. Podziwiałem go za duże ambicje, prace jaką wykonywał i jego niezwykłą otwartość (mowa tu o czasie, kiedy grał dla Czarnych). Do dziś uważam, iż jego potencjał nie do końca został dobrze wykorzystany przez ówczesnych trenerów.
Po rocznej przygodzie w Słupsku, zawodnik przeniósł się do niedalekiego Sopotu, gdzie w ciągu 13 minut gry notował średnio 4.5 punktu na mecz. Następnie po zakończonym sezonie Malesa zrobił sobie półroczną przerwę, po czym powrócił do treningów w Treflu Sopot.
Ostatni mecz Polak rozegrał 26.01.2011 (PP) przeciwko Siarce Tarnobrzeg, gdzie w ciągu 10 minut gry zdobył 12 punktów (4/4 za trzy) i zaliczył 4 zbiórki.
Oto jak zawodnik wspomina grę dla Słupska:
Karol Sadowski: Do Energi Czarnych trafiłeś w 2008 roku. Jak wspominasz grę dla Czarnych?
Paweł Malesa: -Grę w Czarnych wspominam bardzo dobrze. Był to mój pierwszy klub, któremu wiele zawdzięczam. Granie w pucharach oraz rywalizowanie o najwyższe cele, jest zawsze ważne dla każdego zawodnika, a w Słupsku miałem taką możliwość.
Co możesz powiedzieć o naszym mieście?
-Słupsk był bardzo przyjaznym miejscem do gry w koszykówkę oraz życia w nim. Jest ładnym miastem. Dzięki historycznym budowlom ma swój klimat i nie brak tu miejsc do obejrzenia.
Co najbardziej zapamiętałeś z pobytu nad Słupią?
-Najbardziej zapamiętałem pozytywną atmosferę stwarzaną przez kibiców przed niemalże każdym spotkaniem.
Jakie więc jest Twoje zdanie na temat tutejszych kibiców?
-Chyba każdy zawodnik chciałby grać dla takich kibiców, którzy dopingują swój zespół na całego. Przed taką widownią jak w Słupsku, grało mi się świetnie.
Czy utrzymujesz może bliższe kontakty z zawodnikami, którzy grali razem z Tobą w Czarnych?
-Znajomości zostały, od czasu do czasu kontaktujemy się z sobą.
Skończyłeś studia w Ameryce. Jak wspominasz tamten okres? Czego nauczyła Cię gra w USA?
-Był to ciekawy okres w moim życiu. Wspominam go z dobrej strony. Gra na uczelni rożni się o wiele od gry w naszej lidze. Trudno mi ocenić czego się tam nauczyłem. Pozostawiam to czasowi i osobom postronnym.
Teraz trenujesz z drużyną Trefla. Ostatnio dostałeś szansę pokazania się w meczu o Puchar Polski, którą doskonale wykorzystałeś. Czy jesteś już w 100% gotów do gry na najwyższych obrotach?
-Wydaje mi się, że jeszcze trochę muszę potrenować, zanim dojdę do pełnej formy. Trenuję z drużyną i staram się ćwiczyć na maksa każdego dnia. Resztę pozostawiam trenerowi. Jeżeli on będzie chciał ze mnie skorzystać, to ja na pewno będę gotowy.
W Polskiej ekstraklasie rozegrałeś do tej pory dwa sezony. Jeden pod okiem Gaspera Okorna (wcześniej Andrieja Podkowyrowa), drugi pod okiem Karlisa Muiznieksa. Co możesz powiedzieć o tych szkoleniowcach?
-Trenerzy z którymi do tej pory pracowałem w polskiej ekstraklasie są profesjonalistami. Potrafią dobrze przygotować zespół pod każdym kątem. Ze względu na to, że mają duże doświadczenie na arenie europejskiej, znają się na swoim fachu doskonale.
Wśród słupskich kibiców cieszysz się dużą sympatią. Wielu z nich z chęcią zobaczyłoby Cię ponownie w barwach Czarnych. Chciałbyś jeszcze kiedyś zagrać dla Słupska?
-Cieszę się, że jestem dobrze wspominany w Słupsku. Grę w Czarnych pamiętam dosyć dobrze. Odnieśliśmy wtedy sukces w postaci czwartego miejsca. Był to dobry okres w mojej karierze i na pewno fajnie byłoby jeszcze kiedyś zagrać w Słupsku.
Jaki na co dzień jest Paweł Malesa? Czym się interesujesz? Co robisz w wolnym czasie?
-Interesuje mnie wiele rzeczy, głównie sport i muzyka. W wolnym czasie odpoczywam pomiędzy treningami. Sporo śpię. Dni wolne od sportu staram się dobrze wykorzystać oraz jak najwięcej chwil spędzać z moją dziewczyną.
Jako były koszykarz Energi Czarnych jak myślisz, co uda się osiągnąć słupszczanom w tym sezonie? Na jakim miejscu według Ciebie zakończą ten sezon?
-Czarni grają obecnie bardzo dobre zawody. Jest to zespół zdolny zagrozić każdej drużynie w lidze. Trudno powiedzieć, na którym miejscu skończą. Do końca rundy zasadniczej pozostało jeszcze kilka kolejek. Wszystko się może wydarzyć, jednak na ten moment, jestem skoncentrowany na tym, aby zespół w którym gram, czyli Trefl Sopot, osiągnął jak najlepszy wynik w każdym spotkaniu.
odc.1: Demetric Bennett
odc.2: Omar Barlett
odc.3: Chris Booker
odc.4: Alex Dunn
PS. A już za tydzień kibice w Słupsku być może będą mieli okazję zobaczyć Pawła Malese ponownie w akcji, gdyż przed nami derby pomorza: Czarni-Trefl !
Pozdrawiam serdecznie :) !
Bardzo chciałbym go zobaczyć jeszcze w Słupsku.. Miejmy nadzieję, iż wreszcie jego talent rozkwitnie na dobre :) Powodzenia Paweł !
OdpowiedzUsuńCo tu duzo pisac.. On jeszcze pokaze! #33 !!
OdpowiedzUsuńDzięki za czas spędzony w Słupsku...Gdybyś chciał wrócić to (mam taką nadzieję)drzwi dla Ciebie są zawsze otwarte...Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńa gdzie dalsze odcinki z tego cyklu? :P
OdpowiedzUsuń