BLOG PRZENIESIONY !!!

wtorek, 9 marca 2010

Po Katzurinie, nadchodzi Griszczuk!

Ostatnimi dniami, tematem numer 1 w środowisku koszykarskim, jest wybór Igora Griszczuka na szkoleniowca kadry koszykarzy. Oficjalny komunikat w tej spawie, ma zostać wygłoszony jutro, jednakże ja już dziś, postanowiłem o wyborze Białorusina coś napisać...

Griszczuk to legenda włocławskiej koszykówki. Niegdyś wyśmienity koszykarz, teraz szanowany, choć mało doświadczony szkoleniowiec. Swoją karierę trenerską, Białorusin rozpoczynał w Słupsku, gdzie się wypromował. Już w swym debiucie, Griszczuk osiągnął największy sukces w historii słupskiego klubu - brązowy medal mistrzostw Polski. W kolejnym sezonie, było nico gorzej, choć dalej wyśmienicie. Czar "Ruska' prysnął w rozgrywkach 2007/2008, kiedy to po paśmie porażek, ze szkoleniowcem się pożegnano, a Czarni niemal nie spadli z ligi. W kolejnym sezonie, spełniło się jedno z marzeń Igora. Mianowicie, Griszczuk objął funkcję pierwszego szkoleniowca Anwilu Włocławek. Klub powierzając Białorusinowi prowadzenie zespołu zaryzykował, jednak kilka miesięcy potem, decyzji absolutnie nie mógł żałować, gdyż Kujawianie zdobyli brązowy medal. W obecnych rozgrywkach, Griszczuk dalej prowadzi - z powodzeniem - Anwil. A teraz - wprawdzie jeszcze nie oficjalnie - ale na pewno, obejmie funkcję szkoleniowca reprezentacji Polski!

No właśnie. Czy wybór Igora Griszczuka na szkoleniowca kadry, to słuszna decyzja?

Zdania są bardzo podzielone. Wybór selekcjonera nie był prosty. Było wiele nazwisk, tych znanych i mniej znanych. Jednak postawiono na człowieka, którego polscy kibice doskonale znają, ale chyba nieprzepuszczalni, że to właśnie on, może zostać wybrany. Stało się. Kadrę przejmuje człowiek bardzo ambitny, stanowczy. Szkoleniowiec o wielkim potencjale, ale małym doświadczeniu. Jak każdy, ma swoje plusy i minusy.

Griszczuk ceni sobie graczy z "jajami". Potrafi jak nikt inny, zmobilizować. Ma cechy przywódcze, jeśli gracz zagra odwrotnie jak mu kazano, trener natychmiast posyła go na ławkę. U niego nie ma zmiłuj się. Wszyscy na których postawi, mają grać z wielkim sercem i zaangażowaniem. Mówi się, że Igor na treningach daje popalić. "Popalić" w sensie, że u niego treningi są mordercze. I rzeczywiście. Kilka razy - jeszcze jak szkoleniowiec pracował w Słupsku - miałem okazje przyglądać się zajęciom Białorusina, choć ten, za treningami otwartymi nie jest.
Przez trzy lata pobytu w Słupsku, obecnemu trenerowi Anwilu - kibicowałem. I nigdy nie spodziewałbym się, że były już coach Czarnych Panter, zostanie szkoleniowcem Polskiej reprezentacji.

Griszczuk to człowiek o wielkim temperamencie. Nie lubi rozmawiać z mediami. Z kibicami (przynajmniej za czasów w Słupsku) także dyskutuje rzadko. Jego wielkim plusem, jako szkoleniowca kadry jest to, że polską koszykówkę i jej zawodników, zna jak nikt inny.
No i jeszcze jedno. Może to właśnie Igorowi, uda się namówić Andrzeja Plutę, do powrotu do kadry. Bo chyba nikt nie ma cienia wątpliwości, że Pluta, to klasa sama w sobie.

Mam ogromną nadzieję, iż wielkie zaangażowanie, wysiłek i ciężka praca Igora Griszczuka w reprezentacji - już niedługo zaowocuje. Czego sobie, reprezentacji i samemu szkoleniowcowi życzę.

PS. A jakie jest Wasze zdanie na temat Igora Griszczuka? Czy jego wybór na szkoleniowca kadry, był słusznym posunięciem? Już teraz zapraszam do głosowania w sondzie (patrz ankieta obok). Wyniki pod koniec marca...

PS2. Wiem, wiem. Mnóstwo w tym wpisie, nazwiska Griszczuk.
Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. No cóż...pozywiom posmotrim :) Jednak pamietajmy jeszcze o tym, że sukces reprezentacji nie będzie zależał wyłącznie od szoleniowca, ale również od formy naszych zawodników i pozostaje pytanie, czy sytem szkoleiowny naszego kraju zapewni trenerowi możliwość wyboru spośród wielu czy tylko spośród kilku...ja tam trzymam kciuki za sukcesy :)

    OdpowiedzUsuń